czwartek, 31 października 2013

A TY OD JAKIEJ MAŁPY POCHODZISZ? ("Artykuł ukazał się w magazynie "Vege" nr 2/2012")

Szkielet tego tekstu zbudowany jest  na paru twierdzeniach, które uważam za słuszne, mimo istnienia niezliczonych alternatyw. Twierdzenia te pomogą nam oprzeć się o coś solidnego, punkt widzenia –hipotetyczny-, na podstawie którego można rozwinąć resztę tej rozprawki.
Przyjmijmy na początek, że teoria ewolucji jest prawdziwa (to jedynie teoria, znacznie bardziej prawdopodobna jednak niż, na przykład, ta o mężczyźnie stworzonym z gliny i kobiecie z żebra lub teorie o naszych początkach na innych planetach). Przypuśćmy ponadto, że duża część w nas, w wymiarze społecznym i indywidualnym, wynika z wyuczonych w procesie wychowania norm, a nie z uwarunkowań genetycznych czy też z głębokiej intuicji naturalnego instynktu. Po trzecie stwierdzimy, że zwierzęta mają świadomość, zarówno świadomość otoczenia jak i świadomość siebie.
W tym kontekście propozycja projektu Wielka Małpa (przyznanie fundamentalnych praw- do życia, do wolności, do godności), mieści się bez wątpienia w naszej sferze moralnej. Ponadto w tekście podjęta będzie próba stworzenia nowych możliwości odnośnie naszych początków społecznych.
Dla współczesnych prymatologów i paleontologów studiowanie małp jako ssaków naczelnych, o uwarunkowaniach genetycznych prawie identycznych jak nasze, koncentruje się na obserwacji, analizie i kojarzeniu danych w pracach głównie na temat goryli górskich (Fossey, watts, Harcourt...), szympansów (Goodall, Boesch, Nishida...) czy orangutanów (Leakey, Galdikas…) i bonobo (Hare), gdyż są to gatunki, do których genetycznie najbardziej jesteśmy podobni. Z tych czterech dużych małp najbardziej interesująca jest -i równocześnie najmniej studiów jej poświęcono- małpa bonobo. Ten mały ssak naczelny, odkryty przypadkowo w roku 1933, coraz szerzej otwiera drzwi do odkrycia naszej ludzkiej natury. Jej niewielka liczebnie populacja drastycznie maleje przede wszystkim wskutek redukcji ekosystemów: samowolnej wycinki lasów i niekontrolowanej eksploatacji bogactw naturalnych, także polowań organizowanych dla miejskiej elity afrykańskiej doceniającej „mięso z lasu”, co potwierdza opinię, iż walka o wyzwolenie zwierząt powinna iść ręka w rękę z walką o ekologię, w przeciwnym wypadku dzikie zwierzęta nie będą  miały żadnych możliwości przetrwania.  


Słynny prymatolog De Waal doszedł do wniosku, iż istota ludzka to małpa dwubiegunowa, zdolna jednocześnie do czynienia zła i dobra, toteż w gatunku ludzkim możliwe jest istnienie kogoś takiego jak Hitler, a z drugiej strony Gandhiego. Jej sprzeczne zachowania wynikały być może częściowo z uwarunkowań genetycznych, ale również bardzo możliwe, iż z wychowania i z uwarunkowań kulturalnych. W każdym bądź razie nasz gatunek, jak twierdzi De Waal, ma w sobie ambiwalencję i sprzeczności widoczne w zachowaniach codziennych, bowiem nawet Hitler miewał okazjonalnie momenty grzeczności, tak jak Gandhi wybuchy złości.  
Szympanse to zwierzęta inteligentne i nieufne, nadzwyczaj świadome siebie, zdolne współpracować w łowach i w zbrodni, bardzo podobne do wielu ludzi: terytorialne, ksenofobiczne, agresywne, zaborcze i egoistyczne. Małe bonobo, przeciwnie, charakteryzują się postawą nie tak wojowniczą, skłonną do współpracy, tworzą społeczności o charakterze matriarchalnym i sfeminizowanym, w których seks –traktowany jako zawór bezpieczeństwa dający ujście napięciom- uprawia się przez cały czas (jest to jedyny, zaobserwowany gatunek małpy praktykujący relacje seksualne w pozycji frontalnej, rozumiejący być może, że świat działa lepiej, kiedy rury są przepchane :D), stosują pieszczoty, głaszczą się, widoczna jest wzajemna, bezwarunkowa akceptacja, mimo pewnych preferencji rodzinnych. Małpy bonobo są życzliwe, w celu rozwiązania konfliktów dialogują za pomocą gestów, dzielą się tym co mają, szanują i tolerują. Goryle, na przykład, również są terytorialne i niezbyt skłonne do walk, jednak kiedy wdają się w bójki, są pompatyczne i krzykliwe, w ich grupach samiec „o srebrzystym grzbiecie” dominuje i chroni grupę, tak więc balast patriarchatu jest oczywisty. Orangutany z kolei mają charakter pokojowy z tendencją do cholerycznych kłótni z samicami. Wśród nich istnieją różne kultury, także stereotypy w poszczególnych grupach społecznych orangutanów, nie tworzą jednakowoż grup patriarchalnych. 
Istnieje hipoteza naukowa jakoby nasz gatunek był mieszanką małp bonobo i szympansów (oba gatunki mają ten sam współczynnik inteligencji), wskazując równocześnie na orangutana jako gatunek najbliższy człowiekowi, jednak też można stwierdzić –co stwarza dużo szersze możliwości-, że różne fenotypy ludzkie, mimo pochodzenia ze wspólnej gałęzi, stanowią mieszankę wielu gatunków dużych małp (można tu włączyć pawiany, wyjce, ... ), co tłumaczyłoby wyjątkowo skomplikowaną konstrukcję naszego gatunku. Mówiąc prościej: część człowieka przejęła główne cechy szympansów, w innej część widoczny jest wpływ małp bonobo, w jeszcze innej goryli, makaków,… i tak dalej. 
Charakter i zachowania społeczne u ludzi mogłyby w ten sposób odpowiadać gatunkowi naczelnego, którego charakter najbardziej jest zbliżony do naszego: zależnie od ewolucji łagodne lub gwałtowne, w zależności od warunków genetycznych i wychowania każdego z osobna: kobiece, waleczne, ze skłonnościami do zbrodni, skłonne do dialogu, żartu, grubiańskie. I choć wszyscy ludzie posiadają różne wzory zachowań zależnie od nastroju, okoliczności życiowych, wypadków czy osobistych preferencji, nie ma wątpliwości, że istnieje charakter dominujący, który sugeruje jakich przymiotników użyć do opisu danej osobowości.
                   Jest to jedynie hipoteza, która potrzebuje rozwinięcia i wielu analiz –temat zostawiam otwarty-, jednak pozwala ona inaczej spojrzeć na paleontologię oraz na nasze stosunki ze zwierzętami, tymi najbardziej do nas podobnymi genetycznie i kulturalnie, oraz na rozstrzygnięcie osobistej kwestii: z jakim gatunkiem naczelnych jesteśmy spokrewnieni. Czyli: do której małpy nam najbliżej.



Tłumaczenie: Agnieszka Władzińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz