czwartek, 5 lutego 2015

DARZ...BÓL !



                                                
(Artykuł ukazał się w magazynie"Vege" nr 6/2012)

Spójrz, śmieją się z martwego ciała ułożonego u ich stóp, dumnie wystawiając je przed obiektyw. Nie wystarcza im pozowanie obok padliny, muszą ośmieszyć ją, wyrazić w jakiś sposób, że w ich uczucia, w ich zmysł etyki nie wdarł się nawet najmniejszy wyrzut sumienia, kiedy niszczyły, kiedy wibracje jej życia wypełniały jeszcze cały las.  Bo jedno to umrzeć, drugie to UMRZEĆ..., a trzecie być zamordowaną. 

Spójrz, uśmiechają się szeroko, wystawiając w kierunku aparatu kły lub rogi zmasakrowanego zwierzęcia, którego język zwisa samotnie, zimny, smutny, bezużyteczny, prawie śmieszny, gdyby nie zauważyć tragedii, awiotka szyja ofiary nie różni się zbytnio od szyi martwej dziewczynki. 

Spójrz, są paniami życia i śmierci, nazywają się drapieżnikami, radują się w swoich kamuflujących strojach bogiń wojowniczek, jednak są jedynie zwykłymi przestępcami oczekującymi sądu, który nigdy nie nadejdzie.Pozują jak bohaterki, za takie siebie mają, odważne tylko przed sobą, ale ich śmiałość jest uzbrojona po zęby, właściwa tchórzom i podobna do odwagi torreadora ustawionego na arenie przed niepełnosprawnym, przerażonym bykiem. Pozują ozdobione sztuczną zuchwałością, odurzoną zapewne alkoholem.

Przyjrzyj się im, kiedy na znak współuczestnictwa trącają się łokciami, równocześnie połykają następną kiełbasę lub wlewają do gardła kieliszek wódki, omawiając w stadzie przebojowy strzał łaski, szybkość spotkania, mityczną celność strzału, jak kibic debatujący o golu strzelonym podczas meczu piłki nożnej.Są upojone arogancją, poczuciem wyższości, wulgarną satysfakcją, jaką daje niekaralność zbrodni.

Nie udają się do lasu w poszukiwaniu spokoju jak ludzie współcześni, nie wchodzą do lasu jak ktoś, kto szuka równowagi dla nieopanowanego chaosu społeczeństwa, wstępują do lasu z paleolitycznym sercem, w ich żyłach płynie neolityczna krew, nie zapomnieli ozachowaniachkromaniończyka, o nieokrzesaniu neandertalczyka, wchodzą do lasu, żeby zabić, strzelają, żeby zabić, obserwuję, żeby zabić, czatują, żeby zabić.Wszystko w ich ruchach jest śmiercią. Idą do lasu, żeby wykraść mu jego najświętsze byty. Żyją zabijając i myśląc o zabijaniu, to jest ich zawód, ich sport, ich sposób rozwiązywania konfliktów.Społeczeństwo je akceptuje,  prawdopodobnie aby uniknąć zabójstwa ludzi, jednak nie da się uniknąć tego, że ci ludzie wypełniają strony encyklopedii historią ognia.Wojny w czasach pokoju utrzymują się też dzięki wytrwałej pracy myśliwych, które rozwiązują problemy pociągnięciem za spust.Zmienia się jedynie kontekst, zmienia się sceneria.

Odcinają jeleniom genitalia i sprzedają jako afrodyzjaki, karmią zwierzęta setkami ton warzyw, a potem tłumaczą swoje zbrodnie ich nadmiarem, zabijają najokazalsze osobniki osłabiając gatunek, pokazują swoje żałosne wąsy samców alfa w przekonaniu, że są więksi, jednak w rzeczywistości są tchórzami, wyjątkowymi tchórzami. 

Jakby nie spojrzeć, wydają się infantylne, ale nie są dziećmi, brak im jedynie poczucia odpowiedzialności ludzi dorosłych. Są szkicem istoty ludzkiej, jakby należały do protogatunku podobnego do nas. Chwalą się swoimi spustoszeniami- wyczynami jedynie w ich rozumieniu i w rozumieniu ich kasty-, przypominają śmiercionośną sektę zastraszającą zwykłe obywatelki. Podejmują szybkie i bezmyślne decyzje, przynoszące śmiertelne konsekwencje, za które płaci reszta, jak za błędy dzieci. Są sędziami, policjantkami, szewczyniami, prezydentkami, królowymi, murarkami, robotnicami, programistkami, ... wysokie, niskie, krótkowzroczne, dalekowzroczne, brzydkie (wszystkie), ładne (żadna), z miasta, ze wsi, lewicowe, prawicowe, ateistki i wierzące...Swoim córkom przekazują nomenklaturę gatunkowizmu, każą im pozować z szerokim uśmiechem, doskonalą je w sztuce pogardy. Kiedy będą stare, być może poczują dumę oglądając te zdjęcia, gdzie pozują ze swoimi latoroślami obok odpadów życia. Wszystko im jedno, że córki ignorują je, gardzą, a nawet nienawidzą za arogancję zabójcy. Na starość skrucha na nic się nie zda, jest za późno. 

Nie z litości nie powinniśmy zabijać zwierząt, nie z litości nie powinniśmy zabijać zwierząt, nie z litościnie powinniśmy zabijać zwierząt… Chodzi o coś głębszego, bardziej istotnego, chodzi o pragnienie harmonii, zwrócenie zwierzętom pozaludzkim sprawiedliwość, której im odmawiamy od tysięcy lat, chodzi o identyfikację z gatunkiem zdecydowanym doskonalić się, o postępetyczny, a nie o okłamywanie się w przekonaniu, że wystarczy technologia, aby usprawiedliwić naszą obecność na planecie. Istota ludzka powinna zapanować nad inercją przemocy, jeśli chce przeżyć i pomyślnie zakończyć swój rozwój.Żadne inne zwierzę nie posiada takiego braku skrupułów, jaki widać u człowieka atakującego wszystko, co go otacza, włącznie z nim samym

Spójrz na nie, pokazują się bezwstydnie na fotografiach z  martwym kawałkiem mięsa, który był zwierzęciem, życiem, miał w sobie możliwości i piękno, świadomość, tożsamość, osobowość, pragnienie życia- był tym wszystkim i przemienił się w nic. To najbrutalniejsze oblicze współczesnej pornografii, porównywalne do zdjęć robionych przez kongijskich żołdaków podczas swoich rzezi.Spójrz na nie jak jadą do innych lasów, żeby zabijać, do innych krajów, na inne kontynenty, tworzą tak zwaną turystykę śmierci (taką turystykę uprawiali buisinessmani w byłej Jugosławii, gdzie wysadzani z helikopterów w samym polu walkizabijali dla sportu na Serbów i Chorwatów). Ich pragnienie cudzej krwi ogranicza jedynie ekonomia. Zbierają się w swoich norach,  gryzą trupy ubrane w kompromitujące kapelusze i wystawiają flagi swojego człowieczeństwu jak broń palną.A jednak są proste i smutnie antropocentryczne. Różnica między humanizmem a antropocentryzmem polega na tym, że pierwszy zawsze stawia pytania, a drugi zawsze odpowiada i tylko odpowiada, z arogancją wszechwiedzącego.

Uśmiechają się przed aparatami i planują jednocześnie swoje przyszłe egzekucje. Czasami nas trafią, kiedy spacerujemy po lesie lub po polu- to nieważne, są to wypadki zrozumiałe i ich oddźwięk w prasie jest krótki. Cywilizacja idzie dalej, ale nie wiem czy do przodu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz