czwartek, 31 października 2013

POEZJA



dziewczynka umierająca
powoli przez ludzką gnuśność
jej skóra nie ma barwy
umierająca dziewczynka nie ma rasy
klasy ani płci
umierająca dziewczynka
to żaden gatunek

to umierająca dziewczynka
od jej ocalenia zależy cały wszechświat


 ****

                                     śmierć nareszcie                                                                    
                                                 uwalnia na fermie                                                       
                                        lisa z jarzma                                                                     


**** 
leży bez szczekania
trup psa
wygląda jak dziecko
  
****

śpiewa smażona ryba
melodie sushi
równocześnie umiera

 **** 

co raz częściej
jestem na innej planecie
gdzie nie ma ludzi

 **** 

wobec naszej
miłość orek
wydaje się wzniosła

****

na tym pustkowiu
był skład drewna
a wcześniej las

****

ryba więzień

miałam wszystkie
oceany przed tobą
i twoim akwarium

****
  
muzyka zrobiona
ze zwierzęcych skór
okrutne piękno

****

 życie i mięso
dzielą tę samą linię
na ostrzu noża

****
 

kropla krwi
z wbitej wędki
zbrodnia rzeki


****



poemat w trzeciej osobie dla kata

chciałbym napluć w twarz temu, który zabijając upaja się
lecz to nie byłoby uhonorowanie prawdy/ przypuszczam, że kocham
życie i on tylko kocha żyć

rzecz w tym, że wszyscy mamy jakieś zadanie w ciągu
cudownych lat naszego pobytu na ziemi
jeden wybiera naciskanie klawiszy/ budowanie domów
produkcję chleba czy rozmnażać swoją pszenicę/
są takie, które zajmują się liczeniem fal
i celowo mylą się w rachunkach
są takie, które wychowują najlepiej jak mogą/ które kradną
opowiadają żarty/ projektują ogrody czy montują drzwi

jemu przypadło niszczenie tak jak to
że nazywa się człowiekiem
ten wiersz nie znaczy że go rozumiem/ nawet tego nie potrzebuje
w końcu wykonuje pracę za pieniądze
                          po prostu:
                   zabija za pieniądze
myślałem że takie rzeczy są zabronione
                   nie ze względu na na cielaka o zmiksowanym mózgu 
                  nie ze wględu na kurczaka bezgłowego/ szynszyla
                o obdartych ze skóry kręgach

                            nie

          nie mamy żadnego prawa ani argumentu
który unieodzowni śmierć/ nie jesteśmy bogiem jakiego wymyśliliśmy
kryjemy w sobie rysy -w nich nasze piękno-
i chcieć żyć wymaga pozwolenia na chęć życia/ bo naturalne
nadejście końca nie potrzebuje naszego pośpiechu/ zachłanność
to przeszkoda dla autonomii śmierci
której nie oszukamy/ ona zawsze wygrywa

wybaczcie jeśli tych wersetów jest dużo
                                      wolę krótkie poematy


****



 Tłumaczenie: Agnieszka Władzińska






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz